Bo przecież trwa noc długich noży, choć dziennym się maskuje światłem! |
|
| Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Sob Cze 14, 2014 4:05 pm | |
| Krótki opis: W wyniku czyjejś złośliwej ingerencji, dwa lata przed wojną, doszło do zamiany ciał. Switch! I Józef Stalin budzi się z innym wąsem, w zupełnie innym miejscu. A ludzie wokół niego mówią po niemiecku. Switch! I Adolf Hitler odkrywa, że nie dość, że leży w cudzym łóżku to jeszcze na domiar złego jego wygląd się zmienił. I ci wszyscy ludzie... czemu oni mówią po rosyjsku?
Pierwsze, co Adolf odkrył to to, że łóżko nie należy do niego. W ogóle, że nie zna tego pokoju, nie ma pojęcia gdzie jest. Niemożliwe, żeby impreza była aż tak dobra... Wstał i zrobił kilka kroków. Póki co nic więcej nie wydało mu się podejrzanym... dopóki nie odkrył drzwi, jak się okazało, do łazienki. Gdy tylko przejrzał się w lustrze, poczuł, że robi mu się bardzo słabo. Oparł się o ścianę, zaczął oddychać ciężko. To wszystko tylko mi się śni... muszę się obudzić! Po dłuższej chwili pozbierał się i wyszedł z łazienki. Wrócił do sypialni, z której wyszedł na korytarz. Skoro to tylko sen, to nie musi przejmować się ubiorem, prawda? Na korytarzu spotkał jakąś kobietę. Ta, najwyraźniej zdziwiona, powiedziała coś do niego po rosyjsku. Adolf zmarszczył brwi, nie mogąc zrozumieć o co chodzi. - Czy mogłabyś powiedzieć to po niemiecku? - spytał, co jeszcze bardziej zaskoczyło kobietę. Hitler wzruszył ramionami i nie mogąc doczekać się odpowiedzi po niemiecku, ruszył dalej. Tak, to jakiś wyjątkowo głupi sen! To nie może być prawda. Ale... Ale nawet jeśli to jest tylko sen, to gdzie w takim razie podziewa się prawdziwy Stalin? | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Pon Cze 16, 2014 9:40 pm | |
| Stalin przeciągnął się i przewrócił się na drugi bok, zadowolony. Tej nocy spało się mu wyjątkowo dobrze. Po pewnym czasie stwierdził jednak, że chyba nie wypada jednak leżeć aż tak długo, pewnie już późno, obowiązki czekają i tak dalej. Otworzył więc oczy i... oniemiał. Pokój, w którym się znajdował, w niczym nie przypominał jego sypialni. Był większy i urządzony zupełnie inaczej. Źle. Nie w jego stylu. Gdzie ja jestem... Może zasnąłem na jakimś spotkaniu i ktoś zrobił mi głupi kawał? Nie, to chyba nie to... Oby nie to. Lecz gdy spojrzał na drugi koniec pokoju, nawet ta poprzednia myśl przestała wydawać mu się straszna i, przede wszystkim, prawdopodobna. Na przeciwległej ścianie zobaczył wielką, czerwoną flagę... Ale nie, nie tę dobrą. Tę ze swastyką. I to wprawiło przywódcę Związku Radzieckiego w totalne przerażenie. A więc... Niemcy? Zostałem porwany? Ale jak? I jak to się dzieje, że niczego nie pamiętam? Zaatakowali nas? Co się stało, jakim sposobem...? Przecież to wszystko jest jakieś niemożliwe, ratunku! Z całej tej paniki najpierw zaczął walić pięściami w drzwi, a potem uspokoił się nieco, siadł na chwilę pod drzwiami i po chwili zastanowienia, pełen wątpliwości co do tego, co może zastać poza pokojem, wyszedł za drzwi. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Sro Cze 25, 2014 7:43 pm | |
| Adolf H. Wszystko wydawało się takie dziwne i nierealne. Oczywiście to nic dziwnego, skoro to tylko sen, czyż nie?Nie trudząc się założeniem jakichś odpowiedniejszych ubrań, poszedł dalej, zwiedzać kolejne pomieszczenia w budynku. No nic a nic mu to nie mówiło, same obce miejsca... i jeszcze... kręcą się tu jacyś ludzie. Nawet jeśli to tylko sen, to powinienem kogoś spytać gdzie jestem. Tylko ci tutaj burczą tylko i wyłącznie po rosyjsku... i jakoś dziwnie się na mnie patrzą? Nie, pewnie tylko mi się wydaje.Dla Józefa S. Eva zastanawiała się właśnie czy wejść, czy może lepiej zaniechać - walenie w drzwi mocno ją zaniepokoiło. Bo w końcu czy to oznacza, że coś się stało? Ale kiedy już powzięła decyzję, że musi wejść i się zapytać, to drzwi właśnie się otworzyły i stanął w nich Hitler. - Wszystko w porządku, Adi? - spytała się, siląc się na jak najmilszy ton. - Zaniepokoiło mnie to walenie w drzwi... - zaczęła się tłumaczyć. ________ Btw zainwestuj w avka :c | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Nie Cze 29, 2014 9:51 pm | |
| Józef S. Stalin, wcześniej mocno zaniepokojony, teraz stanął jak wryty. Oto, tuż przed nim, stała młoda kobieta... szprechająca do niego po niemiecku. Znów tysiące pytań zalały umysł dyktatora. Kim ona jest? Co do mnie mówi i dlaczego mówi to tak dziwnym tonem? No i, przede wszystkim, co mam jej odpowiedzieć, skoro ja nie znam niemieckiego?-Yyy... -wybąkał Stalin, podczas gdy nieznajoma (i wcale niebrzydka, swoją drogą) dziewczyna patrzyła na niego nieco zdziwiona. Dobra, miał kilka możliwości. Mógł zwiać z powrotem do pokoju, ale to byłoby chyba bardzo podejrzane, pomijając fakt, że jego obecność tutaj była podejrzana. Mógł też ją pobić, ale tym mógłby ściągnąć na siebie kłopoty jeszcze większe niż te, w których się znajdował. W końcu, mógł spróbować odpowiedzieć jej, wykorzystując zasób niewielu niemieckich słów, które znał. Tylko co...? O, już wiedział! To raczej się sprawdzi! -Guten Morgen. Zwei Bier, bitte? -wyjąkał pewnym nadziei głosem. Nadziei na to, że może kobieta pójdzie po piwo i zostawi go w spokoju. Trochę przerażała go perspektywa przebywania sam na sam ze stworzeniem mówiącym po niemiecku. Miło by było, gdyby przyprowadzili tu kogoś znającego rosyjski lub inny cywilizowany język, skoro już czegoś od niego chcą. Dla Adolfa H. Swietłana biegła po kremlowskim korytarzu wprost do pokoju ojca. Miała go obudzić i powiedzieć, że za niedługo przybędzie jeden z Bardzo-Ważnych-Ludzi na Bardzo-Ważne-Spotkanie. Tym razem Bardzo-Ważny-Człowiek nazywał się Jeżow. Kiedy już miała skręcić w korytarz prowadzący do pokoju Stalina, zobaczyła właśnie jego, ale w stanie co najmniej nie wyjściowym. Widocznie nie zdążył jeszcze przebrać się po nocy. Był też kompletnie rozczochrany i wyglądał na zaspanego. Ale to nie wygląd sprawiał, że Swietłana miała poczucie, że coś tu jest nie tak... Ojciec był dzisiaj jakiś inny. Jakby... w innym stanie ducha. Jego spojrzenie było takie, jakby był czymś niezmiernie zdziwiony, rozglądał się po korytarzu, jakby nigdy wcześniej nim nie szedł. -Tato...! Miałam Cię obudzić, ale widzę, że już wstałeś. Wszystko w porządku? -zapytała, podchodząc do niego. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Pon Cze 30, 2014 10:52 am | |
| Adolf H. Spojrzał ze zdziwieniem na istotę, która raczyła się do niego odezwać. Szkoda tylko, że po rosyjsku. To już nic nie było lepszego, tylko ten rosyjski musiał być? Adolf podrapał się po głowie. Skoro to wszystko mi się śni, to znaczy że znam rosyjski? No, oczywiście że tak, jakbym nie znał, to skąd moja podświadomość wymyślałaby takie trudne zdania? Ha, jestem mądrzejszy niż mi się wydawało!Jednak to wciąż nie rozwiązywało problemu jakby tu się odezwać. Żadne rosyjskie słówko do głowy nie przychodzi, ani też żaden błyskotliwy plan się nie stworzył na poczekaniu. Cóż, pozostaje improwizować. Może jeśli powie po niemiecku, to jego umysł automatycznie przemieni to w rosyjski? Tak, to brzmi mądrze! - Kim jesteś i co się tu dzieje? - spytał zatem, ale ku jego zaskoczeniu, niemiecki nie zamienił się w żaden inny język. Cóż, w każdym razie nie ma się czym przejmować. Skoro tak się stało, to na pewno tak miało być i wszystko będzie dobrze... Dla Józefa S. Evy jednak odpowiedź nie zadowoliła. Pokręciła z dezaprobatą głową, a następnie szybko chwyciła Adolfa za rękę. - Ja wiedziałam, ja czułam, że coś jest nie tak - zamruczała, bardziej do siebie. Pociągnęła go do pokoju, z którego właśnie wyszedł. - Ty leków nie wziąłeś, co? I jeszcze piwa chcesz, a wiesz, że nie możesz! - zaczęła nawijać. - Och, a może czujesz się gorzej? Albo leki nie zadziałały? Poczekaj tu - puściła go i machnęła ręką w stronę łóżka. - A ja pójdę po doktora Morella. Może on coś poradzi! Westchnęła jeszcze, rozejrzała się po pokoju i wyszła, żeby znaleźć i przyprowadzić tu Morella. ____ A avek kochany <3 | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Wto Lip 01, 2014 9:46 am | |
| Józef S. Im dalej, tym bardziej dziwne robiło się to wszystko. Dobrze, na razie babka zostawiła go w spokoju, ale kto wie, czy nie wróci... a jeśli wróci, to z kim. Skoro jest teraz u Niemców, to pewnie nie bez powodu. Co zamierzają z nim zrobić? Przesłuchiwać? A może gorzej... -na samą myśl o tym Stalin wzdrygnął się. Ale skoro mają wobec niego wrogie zamiary, a pewnie jakieś mają, to po pierwsze, dlaczego nie ma tu nikogo, hm, groźnie wyglądającego? Dlaczego nie jest pilnowany? Po drugie, dlaczego kobieta, którą tu spotkał, była wobec niego tak delikatna, a przynajmniej to sugerował ton jej głosu? I gdzie poszła? Może po to piwo? Po trzecie, dlaczego, do cholery, nie sprowadzą tu nikogo mówiącego po rosyjsku? Czy oni myślą, że wszyscy na tym świecie znają niemiecki? Poza tym, już pomijając sposób, w jaki tu się znalazł... Jak ma się stąd wydostać? Nie miał wątpliwości, że jest w niezłych kłopotach. Wiedział już, że nie jest to żaden głupi kawał - chyba nikt z jego otoczenia nie jest na tyle głupi, by zrobić taką rzecz. Nie za oczywistą wręcz cenę własnego życia. Hm, chyba powinienem się tu rozejrzeć... -pomyślał, po czym odsunął zasłonę i wyjrzał przez okno. Ujrzał miły dla oka, górzysty krajobraz, ale nie to interesowało go w tej chwili. Chciał znaleźć drogę ucieczki, ale tu było zbyt wysoko, żeby mógł skoczyć. Poza tym pewnie obszar tego budynku był pilnowany i Józek musiałby uciekać przed strażą. Nie, nie będzie ryzykować. Odsunął się od okna i postanowił zbadać, co znajduje się za drugimi drzwiami znajdującymi się w pokoju. Z duszą na ramieniu nacisnął klamkę i zajrzał do kolejnego pomieszczenia. Odetchnął z ulgą. Była tam tylko łazienka. W sumie, przydałaby się. Idąc w kierunku toalety, spojrzał w lustro wiszące na ścianie. W tym momencie całym Berghofem wstrząsnął przerażający, paniczny wrzask Stalina. Zszokowany, znajdujący się w nowym ciele dyktator Związku Radzieckiego osunął się na podłogę, nie mogąc uwierzyć w to, co zobaczył w lustrze. Dla Adolfa H. -Hm? -Swietłana nie zrozumiała niczego ze słów ojca. -Tato, przestań, proszę... Odpowiedz mi normalnie. -nie miała pojęcia, w jakim języku mówił Stalin i co powiedział. W każdym razie, zabrzmiało to dość nieprzyjemnie. -Śniadanie jest gotowe, zjedz i naszykuj się do tego całego spotkania, dobrze? -uśmiechnęła się, chociaż nie była w zbyt dobrym nastroju. W tym momencie tuż przy nich pojawiła się opiekunka Swiety i Wasilija. Grzecznym tonem oznajmiła: -Szanowny towarzyszu Stalinie, wasz syn chciałby zobaczyć się z wami i omówić pewną sprawę, o ile towarzysz ma na to w tym momencie czas. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Czw Lip 03, 2014 5:52 pm | |
| Adolf H. I znowu nie zrozumiał ani słowa. Co to za chory sen?! Czyż nie widać, że jest dyktatorem III Rzeszy, a nie chędożonego Związku Radzieckiego? Co to za robota! Co jak co, ale sny wodza powinny brać pod uwagę takie rzeczy... prawda? Być może ten sen jest jakiś zepsuty.Jednak co można zrobić, żeby naprawić sen? Skoro wie się, że jest się we śnie, to można założyć że to świadomy sen. Więc może wystarczy tylko rozkazać innym, aby mówili do niego po niemiecku? Być może da się go naprawić.Adolf odkaszlnął więc, spojrzał z powagą na osóbki przed nim stojące i powiedział głośno i wyraźnie: - Ja, Adolf Hitler, rozkazuję szprechać do mnie normalnie, a nie dziamolić coś po rosyjsku!Dla Józefa S. Eva właśnie ciągnęła Morella przez korytarz, już dzieliło ich tylko kilkanaście kroków od drzwi do wodzowskiego pokoju, kiedy usłyszeli przeraźliwy krzyk. - Coś mu się stało! Mówiłam doktorze, że z nim dzisiaj coś nie tak jest! - wydusiła z siebie Eva, z wyraźnym przerażeniem. - Pospieszmy się!Morell skinął tylko głową i nieco przyspieszył kroku. Weszli do sypialni, ale nie zastali tam nikogo. Po szybkim, krótkim zbadaniu terenu znaleźli swojego wodza na podłodze w łazience. Z pomocą Evy, Morell, dotachał ciało do łóżka. Po położeniu go, zabrali się za cucenie. Morell, nieco zniecierpliwiony, klepnął mocniej w policzek. - Mój wodzu, proszę dojść do siebie, proszę coś powiedzieć!Lekarz westchnął ciężko. Że też nie może mieć jednego, spokojnego dnia. Jednego, cholernego dnia. - Jeśli zaraz do siebie nie dojdzie, to podam mu zastrzyk, po którym na pewno się obudzi - dodał uspokajająco do Evy, widząc że ta zaczyna się coraz bardziej denerwować. | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Nie Lip 06, 2014 7:18 pm | |
| Józef S. Dookoła była ciemność. Nic, oprócz spokojnej ciemności. I nagle z tej jakże miłej pustki wyrwało go uderzenie w twarz. Tak naprawdę było to tylko lekkie klepnięcie, ale Józef odczuł to jako okrutny cios. Kto śmie tak atakować przywódcę Związku Radzieckiego, hę?!Powoli otworzył oczy. Nad nim pochylały się dwie postacie. Po chwili jedną z nich rozpoznał - była to ta dziewczyna, na którą natknął się w drzwiach. Druga osoba to mężczyzna trzymający w ręku... co? Strzykawkę? Czyżby lekarz? Patrząc na obie twarze, przypomniał sobie wszystkie poprzednie zdarzenia, niestety, wraz z bezpośrednią przyczyną jego utraty przytomności. Na samą myśl o tym strasznym widoku syknął. To jak to w końcu jest? Czy to wszystko jest tylko snem? Aż tak realnym? Spróbował podnieść się na łokciu. Udało się, ale zaraz potem walnął dłonią o ścianę. Zabolało. Czyli jednak nie sen? -Бля...! -ugryzł się w język. Skoro istnieje szansa, że to jednak nie sen, a jakaś koszmarna rzeczywistość, to powinien bardziej się pilnować. Ale skoro to nie sen, to co? Pojmali mnie i zoperowali? Kto tam wie tych Niemców, może już mają takie operacje i za parę lat co drugi Niemiec będzie wyglądał jak Hitler? Co mam robić? A może to jednak sen? Uch, jak wrócę do Moskwy to wpakuję ich wszystkich do łagrów! Tylko najpierw muszę wrócić do Moskwy. Nie wiem jak, ale muszę. O ile Moskwa jeszcze stoi. E tam, stoi na pewno! Ciekawe, co się teraz dzieje na Kremlu... Czy wiedzą o tym, gdzie się podziewam? No i gdzie się podziewa ten skurczybyk Hitler? Nie mógł spotkać się ze mną jak cywilizowany człowiek (zakładając, że Niemiec też człowiek), a nie porywać mnie i przerabiać na swojego sobowtóra? Chwileczkę. A co, jeśli to jest dom Hitlera? -rozejrzał się po pokoju. Wszystko do tej pory na to wskazywało. Ale skoro ja jestem w domu Hitlera i wyglądam jak Hitler, ale... ale nie jestem Hitlerem, to Hitler... W tym momencie wąsaty dyktator znów bez przytomności opadł na łóżko. Dla Adolfa H. Obydwie wymieniły spojrzenia. Spojrzenie Swiety pełne było bezgranicznego zdziwienia, a wzrok jej opiekunki - zdezorientowania i przerażenia. -Nie wiem, o co chodzi ojcu, ale cały czas mówi do mnie w ten dziwny sposób -rzuciła Swietłana i wzruszyła ramionami, po czym wlepiła wzrok w podłogę. Jednak jej niańka znała niemiecki, może nie najlepiej, ale na tyle, żeby zrozumieć to, co mówił do niej Stalin. Po chwili namysłu zebrała się na odwagę i przemówiła. -Towarzyszu Stalinie, bardzo proszę... aby pan przestał. Straszy pan swoją córkę i... i nie mamy pojęcia, po co pan to robi. -zaczęła po niemiecku z silnym rosyjskim akcentem. Czuła się bardzo dziwnie, mówiąc to Stalinowi. W końcu kimże ona jest, aby pouczać przywódcę, prawda? Chociaż to, co powiedział, było bardzo dziwne, nawet pomimo tego, że i tak nie miał w zwyczaju mówić normalnych rzeczy. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Pon Lip 07, 2014 1:39 pm | |
| Adolf H. Zatkało go nieco. Co prawda ciężko było zrozumieć niemiecki z tym nachalnym, rosyjskim akcentem, ale jednak zrozumiał. I to, co zrozumiał bardzo mocno go zaniepokoiło. ...Córkę?! Spojrzał krytycznie na obiekt, który nazwany został córką. Nie, to nie jest jego córka. On w ogóle nie ma żadnej córki! Poza tym... przecież to nie wygląda jak jego dom, nie zna tych ludzi i do tego ciężko dogadać się po niemiecku! To wyjątkowo paskudny, pokrętny sen. Będę musiał porozmawiać o takich snach z Morellem. Może to oznaka jakieś niebezpiecznej choroby czającej się na moje życie?Jednak z tego wszystkiego, nie to było najgorsze. Najgorsze było to, że... - ...Stalin? Co on ma z tym wspólnego? Co ta wąsata cholera robi w moim śnie?! - wyrwało mu się. Chociaż specjalnie się tym nie przejął. Bo przecież to tylko sen, prawda? Chociaż od jakiegoś czasu zaczęło go dręczyć jedno, bardzo przykre pytanie. A co, jeśli to jednak nie jest sen?Dla Józefa S. Eva z przerażeniem przeniosła wzrok na lekarza. - On jest bardzo chory, prawda?!Morell nie odpowiedział. Zmarszczył brwi. Chorobą by tego nie nazwał... ale coś mu tu bardzo wyraźnie nie pasowało. Coś jest nie tak. Przecież wódz nie zna rosyjskiego! To jakiś podstęp, spisek! ...albo wódz znowu ma humorki. W sumie pojedyncze słowa można wiedzieć bez znajomości języka... - Spokojnie, zaraz zbadamy, zobaczymy co się dzieje - powiedział, zachowując spokój. Widząc, że pacjent zasłabł po raz kolejny, tym razem się już nie cackał, tylko wykonał zastrzyk. - Zaraz będzie przytomny - zakomunikował, widząc, że Eva już otwiera usta, żeby zacząć martwić się od nowa, zawracać niepotrzebnie głowę. - Martwienie się jest zbędne. Dużo pomocniejsze byłoby przyniesienie jego codziennych leków, jestem pewien, że nic się nie dzieje, a jest to jedynie drobne zaniedbanie - dodał jeszcze. Eva tylko skinęła głową i poszła po leki. | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Wto Lip 08, 2014 1:41 pm | |
| Józef S. Gdy Eva wyszła z pokoju, Stalin ponownie otworzył oczy. Tym razem przypomnienie sobie ostatnich wydarzeń zajęło mu chwilę o wiele krótszą niż ostatnio. Teraz pochylał się nad nim tylko lekarz, tym razem już bez strzykawki. On mi coś dał? Otruł mnie? Nie, chyba nie, czuję się całkiem nieźle... Może, że to jeszcze nie działa... Co wtedy? A co jeśli oni myślą, że naprawdę jestem Hitlerem? A może to odbicie w lustrze tylko mi się przywidziało, jakieś iluzje z przemęczenia, czy coś? Trzeba to sprawdzić.Wszystkie te myśli przeleciały mu przez głowę w ciągu kilku sekund. Stalin odsunął ręką doktora i bez słowa wstał z łóżka. Na trzęsących się nogach podążył w kierunku łazienki. Wszedłszy do środka, zamknął drzwi i spojrzał w lustro. Niestety, ujrzał w nim to samo, co poprzednio. Westchnął ciężko. Czyli jednak mi się nie wydawało, oni chyba naprawdę mają mnie za Hitlera... Niech ktoś mi pomoże, przecież ja nie wytrzymam dłużej tego koszmarnego widoku w lustrze! -zawył w myślach. To na pewno sprawka Hitlera, jego parszywy spisek! Nie wiem, jak to zrobił, ale to jego wina! Teraz jest w Moskwie i mnie szpieguje, niech go szlag trafi! Muszę wrócić do Rosji i to szybko!
Wrócić do Rosji, tylko jak? Myśl, myśl! Musisz wykorzystać to, co masz w tej sytuacji. A masz, mimo całej beznadziejności tego, całkiem niemało: oni uważają Cię za swojego wodza. Gdybyś tylko znał ten pieprzony niemiecki to mógłbyś na tym wszystkim bardzo wiele zyskać. Ale niestety nie znasz. Trudno. I tak trzeba spróbować im porozkazywać.Podszedł do umywalki, przemył twarz, poprawił włosy ( ale ta fryzura jest kretyńska...!), wziął głęboki oddech i wyszedł z łazienki. Dla Adolfa H. Przechodzący obok nich działacz partyjny z innej części kraju na widok ubranego nadzwyczaj niewyjściowo Stalina wykrzykującego coś po niemiecku przystanął, zrobił przerażoną minę i, nie wiedząc, co zrobić, cofnął się tam, skąd przyszedł. Opiekunka Swiety, słysząc słowa Stalina, kompletnie zbaraniała. Czy ja dobrze zrozumiałam...? Coś z nim dzisiaj nie tak! -Swietłana, skarbie, pójdź po lekarza, dobrze? Twój ojciec opowiada jakieś dziwne rzeczy... -zwróciła się do dziecka. -Co on mówi? -zaciekawiła się córka dyktatora. -Nic takiego, po prostu sprowadź lekarza. -Ale tata miał mieć jeszcze jakieś spotkanie, co z tym zrobić? -Na razie nic. Towarzysz Stalin zajmie się spotkaniami, kiedy dojdzie do siebie... -powiedziała kobieta. -Teraz już idź. -dodała, widząc, że Stalin zaczyna się niecierpliwić. Swieta westchnęła ciężko i poszła wykonać polecenie. Dlaczego właśnie ona musi mieć takiego ojca? Dlaczego ona? Dlaczego nie może mieć takiego jak inne dzieci? Niech by już nawet był pijakiem i idiotą, ale nie szaleńcem! Opiekunka Swietłany z duszą na ramieniu zwróciła się do przywódcy po niemiecku: -Proszę się nie martwić. Zaraz przyjdzie tu lekarz i wszystko będzie dobrze.Po wypowiedzeniu tych dwóch zdań miała wrażenie, jakby właśnie wygłosiła długą i wyczerpującą mowę. Już nigdy więcej nie zbliżę się do tego człowieka, choćby nie wiem co... -pomyślała. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Sob Lip 12, 2014 8:47 pm | |
| Adolf H. Ożywił się nieco, słysząc coś o lekarzu. O, przydałby się. W końcu porozmawiałby z kimś, kto byłby w stanie mu wytłumaczyć co się tu dzieje... i powiedział jak działają sny. I jak wychodzić z takich snów. A jeśli to nie sen, to jakie tabletki wziąć, żeby wszystko wróciło do normy. - ...lekarz? Czyli doktor Morell, tak? To świetnie, muszę zamienić z nim parę słów! - powiedział z ulgą. Teraz wszystko będzie już dobrze. Rozejrzał się dookoła. Jeśli dobrze widzi to... to jest na jakimś korytarzu. Sen, czy nie, ale przecież nie będzie odbywać wizyty lekarskiej na korytarzu, prawda? Są pewne granice! - Gdzie przyjdzie doktor, co ma znaczyć "tu"? No chyba nie na korytarzu, prawda? - fuknął. - Musi tu być jakiś pokój, który nada się na wizytę lekarską!
Dla Józefa S. Doktor ze spokojem przyglądał się temu wszystkiemu. Nie oponował, nic nie mówił. Tylko cierpliwie czekał. I wkrótce się doczekał, bo wódz wrócił wreszcie do pokoju i wygląda na to, że w najbliższym czasie nie planuje mdleć. - Widzę, że jakieś problemy ze zdrowiem? - zagaił. - Och, od razu mówię! Proszę się nie przejmować, nie wygląda to na nic poważnego. Uważam tylko, że wódz powinien pamiętać o zażywaniu wszystkich przypisanych mu leków, Rzesza nie może pana stracić... - uśmiechnął się. Jednocześnie podchodząc do Hitlera i łapiąc go za ramię. I oczywiście, nie przestając się uśmiechać. - Ale tak dla pewności zrobimy ogólne badania. Żeby nie było wątpliwości i żeby przez przykry zbieg okoliczności nie wdało się jakieś choróbsko... Stanowczo skierował wodza w stronę łóżka, mając nadzieję, że dzisiaj obejdzie się bez żadnych, większych problemów. Chociaż jego stan nieco mnie niepokoi... no i te problemy komunikacyjne... a może faktycznie bagatelizuję, a tu jakaś choroba go bierze? Eva jeszcze nie zdążyła wrócić. | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Nie Lip 20, 2014 5:56 pm | |
| Józef S. Oprócz pojedynczych "und" i "nein" z wypowiedzi doktora nie zrozumiał ani słowa. No cóż, trudno. Musiał jakoś przekonać doktorka do tego, żeby zostawił go w spokoju i zorganizował transport do Moskwy. Musi zachowywać się jak bardzo niezadowolony Hitler. Czyli jak? Musi krzyczeć. Tak, zdecydowanie. Musi udawać bardzo zagniewanego i pewnego siebie. Co prawda talent aktorski nigdy nie był jego mocną stroną, ale zawsze jest szansa, że to przedstawienie coś zdziała... Nagle wyszarpnął się i cofnął dwa kroki w tył. Zmierzył doktora surowym spojrzeniem, zmarszczył brwi, po czym wrzasnął: -Moskau! Ja, Moskau! Schnell!Następnie odwrócił się i podszedł do stojącej obok szafy. Miał nadzieję, że znajdzie tam jakiś mundur albo inne ubranie, które będzie mógł teraz założyć. Oby te głupie występy dały jakiś efekt...Dla Adolfa H. -Doktor Morrell? -spytała, nic nie rozumiejąc. -Hm, nie wiem, o kim towarzysz mówi. Przecież wasz lekarz nazywa się Winogradow, prawda, towarzyszu? I tak, tak, może teraz pójdźcie do waszego pokoju, odpocznijcie, a lekarz wkrótce tam nadejdzie i odpowiednio się wami zajmie. -zaproponowała. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Wto Lip 22, 2014 10:19 am | |
| Adolf H. Cóż, przynajmniej dało się zrozumieć cokolwiek od kiedy znalazła się osoba mówiąca po niemiecku. Nie do końca jasne jest dla niego czemu Morella nazywają "Winogradow", ale to nieistotne. Po prostu poczeka na lekarza w pokoju, w którym się obudził. A doktor jak tylko przyjdzie to na pewno wszystko mu wyjaśni i skończy się ta cała farsa... Jednak jeśli to nie będzie Morell, a ja naprawdę nie śpię to... to będzie bardzo niedobrze. Potrząsnął głową, żeby odrzucić nieprzyjemne myśli. Na razie wrócił do pokoju, w którym się obudził. Trzeba przecież to wszystko jakoś wyjaśnić, jeśli to nie sen, to z pewnością jest to jakiś głupi żart! Dla Józefa S. Lekarzowi się to nie spodobało. Skrzywił się i z dezaprobatą przyjrzał się temu, co zaczął wyprawiać wódz. - Moskau? Nein! Wódz przecież nie cierpi Moskau! Zapomniał wódz? To naprawdę musi być jakaś choroba, zanik pamięci... - odciągnął wodza od szafy i wpakował do łóżka. Przy okazji sprawdzając, czy może nie ma jakiegoś śladu na głowie, guza, czegokolwiek, co wskazywałoby na uderzenie się w głowę. I wyjaśniało takie dziwne zachowanie. W tym momencie Eva wróciła z lekami. - Doskonale, dziękuję Evo - wymruczał Morell, podając Hitlerowi dwie różowiutkie tabletki* oraz kubek wody. Następnie sięgnął po strzykawkę i napełnił ją kolejnym lekiem. Zastanowił się... dwie tabletki i jeden zastrzyk... tak, to wszystkie leki, na pewno o niczym nie zapomniał. - Niech wódz zażyje, od razu poczuje się pan lepiej - zapewnił. ______________________________________________________________________________________ *pozdrawiam Nath i jej tabletki! <3 | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Sro Lip 23, 2014 8:45 am | |
| Józef S. O nie, znowu jakieś leki. Nie, nie, nie, tak nie może być. Stanowczo pokręcił głową i odepchnął rękę lekarza. Nie weźmie żadnych prochów. A co, jeśli mu zaszkodzą? Albo straci przytomność po raz kolejny? Nie, do tego nie może dopuścić. Lekarz chyba nie chce się go słuchać. Jeszcze za to zapłaci. Ale teraz mamy tutaj tą dziewczynę. Kim ona jest? Pomoc domowa? Pewnie tak, no bo kto inny? Zastanówmy się... Na taką dziewczynę krzyki nie podziałają. Tutaj może zadziałać tylko litość.Tylko jak ona miała na imię? Hm, czy ten doktor nie powiedział przed chwilą "danke, Eva"? "Danke" oznacza dziękuję. Czyli ma na imię Eva? Chyba tak. No cóż, spróbujmy. Stalin spojrzał smutno na dziewczynę. -Eva, Moskau, bitte! Bitte...Niech te chore występy się już skończą, ja po prostu chcę dostać się do Moskwy, nie rozumiecie tego, szwabskie tępaki?Dla Adolfa H. Parę minut później Swietłana wróciła wraz z doktorem. Lekarz, opiekunka (wcześniej opowiedziawszy lekarzowi, co dokładnie zaszło) i Swietłana (wbrew protestom swojej niańki) weszli do pokoju Stalina. Winogradow był zaniepokojony. Wprawdzie znał Stalina już ładnych parę lat i wiedział, że zdarza mu się robić i mówić różne dziwne rzeczy, ale coś aż tak absurdalnego nie zdarzyło mu się w ostatnim czasie. Zastanawiał się, co może być przyczyną. -Towarzyszu, jak się czujecie? Czy już trochę lepiej? -spytał po rosyjsku, siadając przy nim wielką lekarską torbą. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Czw Lip 24, 2014 10:39 pm | |
| Adolf H. Człowiek siedzi i czeka na Morella, a tu mu przyprowadzają jakiegoś niedołęgę. I to mówiącego po rosyjsku! To wszystko było po prostu oburzające i Adolf nie mógł się nadziwić, że coś takiego ma miejsce. - Gdzie jest Morell?! - wrzasnął na Winogradowa. - Nie życzę sobie żadnych szarlatanów od siedmiu boleści, chcę mojego lekarza! - zażądał. Usiadł na łóżku, założył nogę na nogę i patrzy z oburzeniem na zebrane wokół niego osoby. To jakaś cholerna farsa, nic więcej! Ze złości aż chciał znacząco potrzeć swojego wąsa, wyciągnął rękę i... znieruchomiał. Otworzył szerzej oczy i ze zdziwieniem pogłaskał całkiem pokaźne wąsisko. Jak... jak to się mogło stać? Przecież... przecież nigdy nie zapuściłbym się aż tak, nie dopuścił do... do czegoś takiego! Jak to w ogóle wygląda?!- Gdzie tu jest jakieś lustro?! - krzyknął w stronę ludzi, którzy najwyraźniej nie zamierzali wynosić się z pokoju. Dla Józefa S. Eva ze strachem spojrzała na lekarza. - Doktorze, co mu jest? Czemu on mówi o Moskwie?- To przez brak leków... nie chce mnie słuchać. Widać ma dzisiaj zły dzień, może ty z nim porozmawiaj, Evo?Dziewczyna kiwnęła energicznie głową i ze zmartwieniem spojrzała na wodza. Przecież ona widzi, że coś jest nie tak, widzi! Ale nie wie jak pomóc... - Moskau później, pierwsze leki. Liebling, proszę - delikatnie pogłaskała po głowie, nawet schyliła się i dała buziaka w policzek. - Rozumiesz?Wzięła jedną z tabletek i spróbowała wsunąć mu do ust. Morell jest zaufanym lekarzem, więc skoro mówi, że to pomoże, to trzeba się dostosować! Poza tym, czy to pierwszy raz wódz miewa takie... dziwne odpały? No nie! A po staraniach Morella zawsze mu przechodziło. Trzeba zaufać i tym razem! | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Nie Sie 31, 2014 9:48 am | |
| Józef S. Stalin znieruchomiał. A więc... mylił się, myśląc, że dziewczyna jest zwykłą pomocą domową? A jeśli tak, to kim mogła być? Hitler nie miał żadnej żony ani narzeczonej, przynajmniej oficjalnie... Zresztą, kto by chciał takiego nieudacznika? A może to jakaś krewna...? Będąc w lekkim szoku, mimowolnie przełknął tabletkę wciskaną mu do ust przez Evę, po czym w szale zerwał się na równe nogi. -Nie będziecie mnie podstępnie szprycować jakimiś lekami, wy szwabskie mendy! Nie ma mowy! -wrzasnął po rosyjsku, tupiąc i wygrażając im pięściami. -Zabierzcie mnie do Moskwy i to w tej chwili! Gdziekolwiek mnie zabierzcie, byle jak najdalej stąd! Co to w ogóle za traktowanie wodza, co? -podnosił głos coraz bardziej. -Jak już wrócę do domu to zobaczycie, bezczelne szkopy, zobaczycie, co to znaczy zadzierać z przywódcą Związku Radzieckiego, przysięgam! -krzyknął, po czym wytarł pot z zaczerwienionej z gniewu twarzy i, dysząc z wściekłości, spojrzał na Evę i lekarza. Już skończyła mi się cierpliwość... Odpłacą mi jeszcze za takie traktowanie...!Dla Adolfa H. Cała trójka patrzyła się z niepokojem na wrzeszczącego Stalina. Opiekunka Swiety, ignorując krzyki, powiedziała lekarzowi: -Chyba jest bardzo ciężko, aż takiej sytuacji nie było już dawno. Mówi cały czas po niemiecku, i zdaje się, że nikogo nie rozpoznaje. Nie wiem co to może być, ale martwię się o stan zdrowia towarzysza.Winogradow pokiwał głową. -Z tego co widzę, to przydałyby się przede wszystkim leki uspokajające. Na pewno coś ze sobą mam. Towarzyszu Stalinie, będzie pan musiał przyjąć parę tabletek, dobrze?Niańka westchnęła ciężko i spytała o to samo po niemiecku. Ech, nigdy nie podejrzewała, że bardziej kłopotliwe będzie zajmowanie się dyktatorem niż jego córką. Swietłana siadła na krześle przy biurku ojca i, wspierając twarz na dłoniach, patrzyła na niego z naburmuszoną miną. Niech on się wreszcie uspokoi... | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Nie Sie 31, 2014 1:32 pm | |
| Adolf H. Kiedy skończył krzyczeć spojrzał z naganą na obecnych w pokoju. Jednak oni nie zareagowali, zamiast tego zaczęli coś między sobą gadać. I to na dodatek po rusku! W końcu jednak dostał tłumaczenie. Tabletki. Ale pytanie jakie, czy oni aby nie próbują go otruć? Już miał wybuchnąć po raz kolejny, ale coś go tknęło. Te wąsy. Wszystko wskazuje na to, że jestem teraz... Stalinem? To jakiś cholerny absurd! To jednak musi być sen! Sen, nie sen... licho wie, co to jest.Ale wypadałoby jakoś sytuację wykorzystać. Skoro... skoro najprawdopodobniej jest teraz w ciele Stalina, jakkolwiek to brzmi, a ci ludzie biorą go za Stalina to... nie wolno zmarnować takiej okazji! Zniszczę Stalina od środka, a potem jakoś skontaktuję się z Goebbelsem i wszystko mu wytłumaczę. Genialne! Nawet jeśli to tylko sen, to będzie to świetny eksperyment! A jeśli to wszystko dzieje się naprawdę to... to jest to okazja, której zmarnować nie można! Szczególnie, że nie wiadomo, gdzie teraz podziewa się prawdziwy Stalin.Podjęcie tak wspaniałej decyzji nieco mu zajęło, przez co siedział kilka sekund w ciszy i patrzył się nieco pustym spojrzeniem na lekarza. Otrząsnął się, spojrzał na niańkę. - Ja, wezmę parę tabletek - zgodził się grzecznie. Pierwsze trzeba jakoś wybrnąć z obecnej sytuacji. A potem zacząć działać i zniszczyć ZSRR od środka! Hitler o barierze językowej jeszcze nie myśli. Nie będzie sobie głowy zawracać. Jakoś to będzie. Dla Józefa S. - No już, już - lekarz tylko machnął ręką. A zaraz potem złapał mocno wodza i posadził siłą na łóżku. Spojrzał nieco przepraszająco na Evę. - Leki zaraz zaczną działać, teraz nie do końca jest jeszcze sobą - powiedział do niej. - Jakby nie przeszło, to podaj mu kolejną tabletkę. I doprowadź go jakoś do porządku, dobrze? Pamiętajmy, że za tydzień ma bardzo ważne wystąpienie, musi dobrze przećwiczyć swoją przemowę, o ile dobrze pamiętam - dodał jeszcze Morell, po prostu szukając okazji do zrzucenia opieki nad uciążliwym pacjentem na Evę. Eva pokiwała głową. - Danke, doktorze. Zadbam już o niego. Jeśli kolejna tabletka nie pomoże to skontaktujemy się z panem.Morell doszedł do wniosku, że tu jego pomoc się kończy, pożegnał więc się i czym prędzej ewakuował się z pokoju wodza. Eva odwróciła się i spojrzała na mężczyznę. - Cii, Moskwa ci nie ucieknie - zapewniła go. - A tabletka zaraz pomoże, zobaczysz jak cię wyciszy i jak szybko do siebie wrócisz. Przebierzesz się i pójdziemy na śniadanie, gut? - uśmiechnęła się do niego. Stara się jak może, chociaż aż tak fatalnie jeszcze nie było. Po rosyjsku nigdy nie próbował mówić, przecież on nie zna rosyjskiego! Więc jest wyjątkowo źle, skoro teraz drze się po rosyjsku. Ale szybko doszła do wniosku, że to pewnie ogrom tych obowiązków i ciągły stres do tego doprowadziły. Więc teraz trzeba dużo cierpliwości. - Pomogę ci się przebrać, wciąż nie wyglądasz najlepiej - zaoferowała, cały czas mówiąc do niego takim tonem, jakby mówiła do małego dziecka. - Zobaczysz, będzie lepiej - dodała, chyba bardziej do siebie. Musnęła lekko jego usta, a potem podeszła do szafy i zaczęła wyjmować z niej ubrania. Następnie wszystko to, cały skompletowany ubiór wodza Trzeciej Rzeszy, położyła na łóżku. I spojrzała wyczekująco na Adolfa. Wychodzić nie zamierza, przecież nie zostawi go w takim stanie! | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Wto Wrz 09, 2014 8:14 pm | |
| Józef S. Stalin siedział na łóżku, zupełnie zdezorientowany. Tego już za wiele...! Jak bezczelnie sobie z nim poczynają! Ale co może zrobić, skoro nawet go nie rozumieją? Cholera... Po raz pierwszy od dawien dawna poczuł się zupełnie bezradny. Szczerze mówiąc, odwykł od sytuacji, w której nie ma ludzi na każde jego skinienie, ludzi chodzących wokół niego na paluszkach i wypełniających każdy rozkaz. Dziwne, nieprawdaż? Nie, nie, nie. Taki człowiek jak on nigdy nie jest bezradny. Musi przejąć kontrolę nad sytuacją, ale czego on jeszcze nie próbował...? Zamyślonym wzrokiem podążał za Evą wyjmującą ubrania z szafy. Zdążył już domyślić się, że tę młodą kobietę oraz niemieckiego dyktatora łączy bardzo bliska relacja. Była na pewno inna niż te, jakich do tej pory doświadczył. Czy to ktoś, komu Hitler ufa? Pewnie tak. Na razie... na razie może najlepiej będzie uspokoić się i poobserwować ją... i inne osoby, które tutaj napotka. Z czasem przejmie kontrolę nad sytuacją. Gdy uspokoi się, nie będą już więcej wciskać w niego lekarstw; miejmy nadzieję, że te poprzednie mu nie zaszkodzą. Jedyną przeszkodą na drodze do "Moskau" jest tylko (albo raczej "aż") bariera językowa. Tylko jak tą przeszkodę pokonać? Dla Adolfa H. Wszyscy czekali w napięciu, aż Stalin wydusił z siebie te parę słów. Cudownie. -pomyślała niańka, kiedy to wreszcie nastąpiło. -Doktorze, możecie podać już wodzowi tabletki. -zwróciła się do Winogradowa z westchnieniem ulgi. -Jakoś się zgodził, ale czarno to widzę... -dodała nieco cichszym tonem. -Jakoś sobie poradzimy. -odparł lekarz. Ucieszył się, że Stalin zgodził się w końcu przyjąć lekarstwa. Przecież wciskanie przywódcy lekarstw siłą byłoby bardzo niezręczne i nie na miejscu, czyż nie? Pogrzebał chwilę w torbie, wyciągnął najmocniejsze tabletki uspokajające, jakie miał. Jeśli i to nie pomoże, to trzeba będzie poradzić sobie jeszcze silniejszymi metodami... No nic, na razie spróbujmy z tym...Wyciągnął jeszcze trzy inne tabletki i poprosił niańkę, aby poszła po szklankę wody do popicia. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Sob Wrz 13, 2014 3:40 pm | |
| Adolf H. Przez cały ten czas baaardzo uważnie obserwuje lekarza. Ale nie odzywa się, nie zaczepia. Czeka spokojnie na wodę oraz leki. I ma cichą nadzieję, że kiedy ten punkt zostanie odhaczony, to sprawy pójdą do przodu. Przecież jakoś trzeba osiągnąć wspaniały cel, jakim jest zniszczenie ZSRR od środka. Hitler przeciągnął się i rozejrzał po pomieszczeniu, tymczasowo tracąc widok na lekarza. Jednak nie znalazł nic godnego uwagi, nic co jakoś szczególnie przykułoby jego uwagę. Wrócił więc do obserwowania lekarza. W głowie ma już kilka pomysłów, co można by zrobić, jak tylko skończy się ta cała farsa z lekami. Dla Józefa S. Eva tymczasem cały czas zerka na Adolfa. - Dlaczego jesteś taki milczący? To do ciebie nie podobne... - stwierdziła, wciąż zatroskanym głosem. Ale co ona może zrobić? Gdyby tylko wiedziała! Ale w obecnej sytuacji czuje się całkowicie bezradna. Westchnęła. I przełożyła ubrania z łóżka, na kolana wodza. - To że ci pomogę, jeszcze nie znaczy, że nie potrafisz sam się przebrać, prawda? Oczywiście, w obecnej sytuacji jest gotowa na wszystko, w najgorszym scenariuszu naszykowana i na taką ewentualność... ale to nie znaczy, że nie trzeba spróbować nakłonić go do tego, żeby zrobił to sam! | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Nie Paź 12, 2014 8:08 pm | |
| Józef S. Nie rozumiał tego, co mówiła Eva, ale oczywiście zamierzał ubrać się sam. Co prawda na samą myśl o założeniu niemieckiego munduru robiło mu się gorzej, ale cóż, widocznie czasem trzeba. Z ciężkim sercem wziął ubrania i poszedł do łazienki się przebrać. Przebierając się, zauważył dość śmieszną rzecz... ale o tym może nie mówmy. W każdym razie, Stalin wyszedł z łazienki, czując się niesamowicie idiotycznie. Wstyd, jaki odczuwał z powodu swojego stroju, był nie do opisania. Cóż, czego partia nie widzi, tego partii nie żal. Siadł z powrotem na łóżku, czekając, co będzie dalej. Dla Adolfa H. Niańka wróciła z wodą i lekarz podsunął Adolfowi tabletki. Patrzył, aż wódz zażywa je, po czym powiedział: -Teraz powinien być o wiele spokojniejszy i być może przejdą mu omamy. Jeśli to nadal nie pomoże... Przyjdę z powrotem za godzinę. Zobaczę, w jakim będzie stanie. -Dobrze - odpowiedziała niańka, po czym zawahała się chwilę. -Towarzyszu? -nadal mówiąc po niemiecku, zwróciła się do Stalina -niech się towarzysz ubierze i odpocznie. Lekarz przyjdzie z powrotem za godzinę, mówi, że będzie o wiele lepiej. Złapała Swietłanę za rękę. -Swieta, chodź. Nie przeszkadzajmy twojemu ojcu. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Nie Paź 12, 2014 8:35 pm | |
| Adolf H. "Towarzyszu"... jak to brzydko brzmi! Hitler skrzywił się mimowolnie, ale nic nie powiedział, pokiwał tylko głową, że oczywiście, jak najbardziej tak, zaraz się ogarnie i będzie gotowy. Kiedy został sam faktycznie rozejrzał się za jakimś ubraniem. Ciuszki Stalina, które udało mu się znaleźć, niekoniecznie go zadowalają. Przez dobry kwadrans szukał czy aby na pewno nie ma nic INNEGO i zastanawiał się, czy nawet ta piżama nie byłaby lep-... nie. Dobrze. Po kilku ciężkich westchnięciach założył józkowe ubranie. Trzeba się poświęcić dla sprawy, mówi się trudno i żyje dalej.Jednak nie ma zamiaru czekać calutkiej godziny na powrót lekarza. Zamiast tego woli rozejrzeć się i poznać nieco teren. Znajomość pokoju Stalina to zdecydowanie za mało. Ostrożnie wyszedł na korytarz. Pusto, droga wolna. Bez wahania poszedł przed siebie. Zwiedzanie czas zacząć! Dla Józefa S. - Świetnie - Eva odetchnęła z ulgą. Przynajmniej coś, w każdym razie jest już lepiej, niż gorzej. Uśmiechnęła się lekko. - Chodźmy na śniadanie - zadecydowała i złapała wodza za rękę, lekko pociągnęła do góry. - Widzę, że jeszcze nie doszedłeś do siebie... to nic, pójdziemy razem - dodała od razu. No przecież że go w takim stanie nie zostawi! Ale jest już lepiej, więc jeśli postara się jeszcze, jeszcze bardziej to wtedy będzie jeszcze lepiej! Logiczne. Cierpliwość. Teraz wystarczy mi tylko bardzo dużo cierpliwości, powtórzyła sobie, żeby nie zapomnieć. Da radę. | |
| | | Józef Stalin
Płeć : Liczba postów : 15 Skąd? : Gori
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? Nie Lis 09, 2014 1:21 pm | |
| Józef S. Dyktator grzecznie pozwolił złapać się za rączkę i zaciągnąć do jadalni, w której czekało już na niego śniadanie. Z pewną nieufnością usiadł przy stole i, ociągając się nieco, zabrał się do jedzenia, cały czas wpatrując się w pożywienie na swoim talerzu, zupełnie jakby miał dostrzec tam jakiś spisek. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę to, że na ogół szukał ich wszędzie. Teraz jednak niewątpliwie był częścią jakiegoś okropnego nieporozumienia, a to, co się działo, nadal napawało go strachem i zdumieniem. Ale kwestia "skąd ja się tu wziąłem" już dawno zeszła na dalszy plan. Teraz najważniejsze było to, żeby znaleźć jakąkolwiek osobę mówiącą po rosyjsku. Wtedy najgorsze będzie miał za sobą. Chyba. Ale na pewno bez pomocy w postaci kogoś normalnie mówiącego szanse na powrót do domu są praktycznie zerowe. Nadal nieprzerwanie gapił się w talerz, ze zmarszczonymi brwiami, unikając wzroku Evy. Natomiast ona bacznie się mu przyglądała, czuł na sobie jej badawcze spojrzenie. Cóż za okropne uczucie, bycie obserwowanym w ten sposób. Tylko skąd by tu wziąć kogoś mówiącego po rosyjsku? No bo w końcu nie zapyta się o to Evy. A nawet gdyby chciał, to przecież nie potrafił. Dla Adolfa H. Tak więc Hitler wyszedł z pokoju, zastanowił się chwilę i skręcił w korytarz po prawej. Był bardzo szeroki i zupełnie pusty. Wyglądało na to, że reszta Kremla jest o wiele bardziej przestronna niż sypialnia Stalina i urządzona z nieporównywalnie większym przepychem. W sumie logiczne, w końcu dawna siedziba carów, prawda? Jako miłośnik sztuki Hitler zatrzymywał się czasem i oglądał zdobienia i obrazy, za każdym razem dochodząc jednak do wniosku, że malarstwo z zachodniej Europy jest o niebo lepsze. W końcu przyspieszył kroku i wszedł w kolejny korytarz. Skręciwszy w korytarz, niemalże wpadł na jakiegoś człowieka. Człowiek był szczupłym brunetem około czterdziestki, ubranym w mundur z odznakami NKWD. Przede wszystkim jednak był śmiesznie wręcz niski. Hitler zaśmiał się w duchu. Człowiek, spojrzawszy na niego, najpierw przybrał bardzo zaskoczony wyraz twarzy, a potem wydukał coś zupełnie niezrozumiałego po rosyjsku. -O, witam towarzysza... Przygotowałem pierwszy raport o nowym rozkazie... Zresztą, sami przecież wiecie... - to właśnie powiedział Nikołaj Jeżow. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? | |
| |
| | | | Switch! I jak, podoba się panu nowe ciało? | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|