Bo przecież trwa noc długich noży, choć dziennym się maskuje światłem! |
|
| Szopa w lesie | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Szopa w lesie Pią Kwi 04, 2014 8:44 pm | |
| Gestapowcy spojrzeli po sobie, słysząc pytanie Żydówki. Jeden z nich, po krótkim namyśle, kiwnął powoli głową. Wtedy ten siedzący tuż obok Rutki, odezwał się. - Od zadawania pytań jesteśmy my, nie ty - stwierdził. Stwierdzenie oczywiście odkrywcze i wyjaśniające absolutnie wszystko. Gestapowcy-grzybowcy, to bowiem ten tajemniczy gatunek, który nie plotkuje na lewo i na prawo. Dlatego rozmowę uznali za zamkniętą, a co za tym idzie, Żydówka nic więcej się póki co nie dowiedziała. Zaś Feliks... cóż, gestapowców to on za wiele nie obchodzi. Za to ścianki bagażnika troskliwie pieszczą go podczas jazdy, niemal zapraszając do gry w zbijaka. Feliks (z przyjemnością) mógł odkryć, że jednak autko jest porządne, bo przynajmniej obili jakimś materiałem bagażnik. Więc pomimo tego, że jazda wyboistą drogą z pewnością nie będzie zaliczać się do najprzyjemniejszych doznań, to jednak aż tak źle nie jest... no, w każdym razie nie wystaje nic ostrego o co mógłby się pokaleczyć. A nawet i droga w końcu zrobiła się w miarę równa. Nic dziwnego, skoro wjechali już do miasta i mkną szeroką, główną drogą. Zatrzymali się tuż pod siedzibą gestapo. Idealnie. | |
| | | Żydówka Administrator
Płeć : Liczba postów : 26
| Temat: Re: Szopa w lesie Sob Kwi 05, 2014 10:42 am | |
| Oho, znowu będą bić - pomyślała Ruth na widok siedziby gestapo. Kilka nie do końca zagojonych blizn odezwało się lekko pulsującym bólem. Ale to nie miało znaczenia, skoro na koniec i tak ją zabiją. Odpowiedź Niemca zbyła pełnym irytacji westchnieniem. Przeklęci naziści, przeklęci Niemcy. Gdyby tylko mogła wynieść się stąd jak najdalej, do jakiegoś bezpiecznego kraju... ... ale przecież nie mogła, dopóki pozostawali tutaj jej ludzie. Nie miała pojęcia, czego od niej tym razem chcą i wskutek zachowania gestapowców nie dowiedziała się zupełnie niczego, nie wiedziała więc, czego się spodziewać. Ani, tym bardziej, jakiego zachowania po niej oczekują. Od niechcenia kopnęła ten koszyk. Leciutko, delikatnie, ale niech chociaż część grzybów się z niego wysypie. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Szopa w lesie Pon Kwi 07, 2014 8:12 pm | |
| Dla Żydówki
... no nie. Gestapowcy poczuli ciarki na plecach widząc wypadające grzybki z koszyczka. Na szczęście niewiele się ich wysypało. Co nie zmieniło faktu, że Żydówka zaliczyła silne uderzenie w brzuch. Następnie, nie cackając się, została wyprowadzona z samochodu. Trzech Niemców podeszło do niej, jeden z nich wskazał jej drogę i zabrali ją do budynku. Prowadzą ją korytarzem, mijają jedne drzwi i jeszcze jedne... kolejne... i kolejne... ale wciąż nie są te te odpowiednie drzwi. Dopiero drzwi na samym końcu korytarza okazują się tymi właściwymi. Żydówka zostaje wprowadzona do małego, ciemnego pomieszczenia. Pustego pomieszczenia. Nie wchodzą z nią, wpychają ją tam i natychmiast zamykają za nią drzwi. Nie zaczną od natychmiastowego przesłuchiwania. Muszą najpierw zadbać o parę innych rzeczy.
Dla Polski
Zaś pozostałych trzech nazistów zostało jeszcze chwilkę przy aucie. Otworzyli bagażnik i uśmiechnęli się szeroko do leżącego tam Feliksa. Bez zbędnego marnowania czasu rozcięli więzy krępujące jego nogi i tak gwałtownie wyciągnęli go z bagażnika, że upadł na chodnik. Jeden z gestapowców kopnął Felka w nerki. (W tym czasie pozostali dwaj wzięli koszyczki z grzybkami i zamknęli auto). - Wstawaj! - i nie czekając na reakcję, pozostałych dwóch Niemców szarpnął mocno Felkiem, żeby wstał. Także i jego wprowadzono do budynku. Jednak Feliks został poprowadzony inną drogą. Już na początku korytarza wprowadzono go na schody i kazano iść na górę. Na drugim piętrze poprowadzono go do najbliższych drzwi, po prawej. Weszli do pomieszczenia razem z Łukasiewiczem. W pokoju siedzi kolejny Niemiec, akurat zajadał się czekoladkami. Widząc kto wchodzi odłożył słodkości i przywitał się ze swoimi kumplami-grzybiarzami. | |
| | | Polska Grammar Nazi
Płeć : Liczba postów : 83
| Temat: Re: Szopa w lesie Pon Kwi 14, 2014 10:41 pm | |
| W końcu bagażnik został otwarty i Feliks mógł zaczerpnąć trochę świeżego powietrza. Inna sprawa, że towarzyszyło temu rozcięcie więzów krępujących mu nogi (to akurat dobrze) i dość brutalne wyciągnięcie go z bagażnika (to do przyjemnych rzeczy się nie zaliczało). Nic dziwnego, że Feliks stracił równowagę i upadł na chodnik. Jęknął głośno, gdy gestapowiec kopnął go w nerki. Zanim zdążył się pozbierać, już jeden z Niemców szarpnął nim mocno, zmuszając go do wstania. Łukasiewicz nie miał wyboru, musiał dać się zaprowadzić do jakiegoś pokoju, gdzie siedział kolejny Szkop i obżerał się czekoladkami. Feliks nie wiedział, czego od niego chcą, ale miał złe przeczucia. Tym bardziej, że w chwili obecnej nie miał szans ani na walkę, ani na ucieczkę. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Szopa w lesie Sob Lip 12, 2014 9:34 pm | |
| Dla Polski: Jeden z gestapowców szturchnął mocno Feliksa, aby ten się wyprostował. Łukasiewicz zaczął wzbudzać wszechobecne zainteresowanie. Nawet czekoladki zostały póki co odłożone na skraj biurka - to Polska przez ten jeden jedyny moment znalazł się w samym centrum. Chociaż wątpliwym jest to, czy jest to coś, co mu odpowiada. No, ale przecież nikt się go o to tu nie pyta. Nie wahając się ani chwili dłużej podjęto odpowiednie działania: siedziba gestapo[z/t] dla Polski | |
| | | Żydówka Administrator
Płeć : Liczba postów : 26
| Temat: Re: Szopa w lesie Sro Paź 22, 2014 10:48 pm | |
| To oczywiste, że w końcu straciła rachubę. Można się było spodziewać, że to właśnie mieli na celu gestapowcy. Różne blizny, uzyskane w podobnych sytuacjach, zaczęły pulsować tępym bólem. Za którymś razem już przestanie cokolwiek odczuwać, ale jeszcze nie dziś. Ileż razy można torturować, więzić i rozstrzeliwać jedną osobę, zastanawiała się, patrząc na te wszystkie mijane po drodze drzwi i korytarze. I ileż innych osób można więzić w tym samym czasie, pomyślała, widząc w wyobraźni potłuczone szyby sklepowych witryn, zniszczone synagogi, Żydów szorujących ulice Wiednia i inne upokorzenia. I blizny tu i tam. Nie odezwała się ani słowem, odkąd dojechali do siedziby gestapo i nie zaprotestowała przeciwko umieszczeniu jej w ciemnej salce. Kiedy drzwi zamknęły się za Niemcami, usiadła na podłodze, podkuliła nogi i przymknęła oczy. Jak będzie teraz rozmyślać, to zwariuje. Spróbować się przespać. | |
| | | Adolf Hitler
Płeć : Liczba postów : 218 Skąd? : Braunau am Inn
| Temat: Re: Szopa w lesie Sro Lis 12, 2014 6:35 pm | |
| Bardzo długo nikt po nią nie przychodził... a może wcale nie tak długo? Może to było tylko kilka kwadransów? A może kilka godzin? Kiedy już drzwi otworzono i ukazał się w nich gestapowiec, to nie wyglądał on na kogoś, kto w pierwszej kolejności chciałby pochwalić się, że ma zegarek i wie która godzina. Nie wyglądał też na takiego, który spytałby się o zdrowie, czy też porozmawiał o pogodzie. Szczerze mówiąc, w ogóle nie wyglądał. Twarz bez wyrazu, wyprana z emocji. Jeśli cokolwiek można z niej wyczytać, to jedynie znudzenie. Stanął w drzwiach i spojrzał niechętnie na Żydówkę. - Wstawaj, czeka cię rozmowa. No już, bez ociągania - jego głos jest szorstki, nieprzyjemny. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Szopa w lesie | |
| |
| | | | Szopa w lesie | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|